piątek, 31 sierpnia 2012

Tarta z szpinakiem


Tarta na ciepło  z świeżym szpinakiem i serem pleśniowym, borówka amerykańska oraz sok pomidorowy tabasco. A na dworze ciemno!


poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Pieprz cayenne


Pieprz cayenne to jedna z moich ulubionych przypraw. Gdzie mogę i gdzie ma to sens staram się dodawać. Z resztą lubię wszelkie ostre potrawy. Cayenne oprócz smakowych ma też wiele zdrowotnych zalet. Przede wszystkim:

- wpływa korzystnie na przemianę materii
- obniża poziom cholesterolu
- posiada właściwości przeciwbólowe (dzięki kapsaicynie)
- posiada właściwości rozgrzewające (szczególnie w zimowe wieczory)
- oczyszcza organizm z toksyn
- wspomaga odporność organizmu
- pomaga zwalczyć przeziębienie
- sprzyja uwalnianiu się endorfin
- zwalcza bóle brzuchu

Mimo wielu plusów należy zachować umiar. W nadmiernych ilościach pieprz cayenne powoduje podrażnienie błon śluzowych i przewodu pokarmowego.

sobota, 25 sierpnia 2012

Oszust?



Lance Armstrong,
sportowiec, którego najbardziej podziwiam(łem?) od wielu lat. Siedem razy z rzędu wygrany najtrudniejszy wyścig kolarski Tour de France zaraz po wyleczeniu raka i trzech chemioterapiach. Niesamowita historia, która na dzień dzisiejszy ma brzydki koniec :(


"Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) pozbawiła siedmiokrotnego zwycięzcę Tour de France wszystkich triumfów w Wielkiej Pętli. Został też przez nią dożywotnio zdyskwalifikowany. Wcześniej kolarz stwierdził, że jest zmęczony wieloletnią walką o dobre imię.

40-letni Armstrong, jeden z największych sportowców, człowiek-legenda, który zwalczył raka i wrócił do triumfów w sporcie, napisał oświadczenie na swojej stronie lancearmstrong.com, tuż przed oficjalnym upłynięciem terminu wniesienia wniosku o podjęciu się obrony. - Nadchodzi czas, kiedy trzeba sobie powiedzieć "Wystarczy tego!" - napisał.

Wkrótce potem rzeczniczka WADA Annie Skinner zapowiedziała, że agencja pozbawi go siedmiu tytułów i wykluczy dożywotnio z kolarstwa. To ostatnie nie jest dojmujące - Armstrong już zakończył karierę. Decyzja zapadła już w piątek.

Amerykanin od lat zmagał się z oskarżeniami i już bardzo mało kibiców kolarstwa wierzyło, że jeździł czysty. Sam akt kary jest więc egzekucją legendy, ostatnim ciosem, w sensie sportowym śmiertelnym.

- Zły dzień dla nas, którzy kochają sport i sportowych bohaterów. I jednocześnie łamiący serce przypadek, jak sportowa kultura zwycięstwa za wszelką cenę niszczy sprawiedliwą, bezpieczną i szczerą rywalizację. Dla czystych sportowców jest to jednocześnie upewniający znak, że jest nadzieja na wyrównaną walkę bez użycia dopingu - powiedział dyrektor USADA Travis Trygart.

Pozbawienie trofeów Armstronga w Wielkiej Pętli, zdobytych w niebywałej serii od 1999 roku do 2005, to najbardziej wstrząsający przypadek w sporcie, co najmniej od czasu Bena Johnsona, przyłapanego na dopingu po zwycięstwie w finale 100 m w igrzyskach w Seulu w 1988 roku

Różnica jest taka, że Armstronga, mimo 500-600 badań, nikt nigdy nie przyłapał na użyciu "koksu", dzięki czemu mógł przez lata się zdecydowanie się bronić, a nawet atakować tych, którzy zarzucali mu oszustwo. Nawet dwuletnie śledztwo agenta federalnego Jeffa Nowitzky'ego, odpowiedzialnego za skazanie Marion Jones i wykrycie afery BALCo, nie przyniosło efektów i zostało zamknięte.

Ale USADA nie potrzebuje materialnych dowodów takich jak Nowitzky.

W czerwcu agencja przysłała Armstrongowi list oficjalnie informujący o oskarżeniu go (i pięciu innych kolarzy) o użycie dopingu i konspirację w celu ukrycia procederu. W 15-stronicowym liście agencja pisze, że ma dowody na dokonywanie przez Amerykanina zakazanej transfuzji krwi nawet w 2009 i 2010 roku, kiedy wrócił do ścigania się po długiej przerwie. Mało tego, agenci antydopingowi oświadczyli, że mają dowody na używanie przez kolarza dopingu również przed tym okresem. Najstarsze pochodzą z 1996 roku, czyli na trzy lata przed jego pierwszym triumfem w Tour de France. Oskarżenia dotyczą użycia EPO, testosteronu, innych sterydów, hormonu wzrostu. Agencja ma zeznania około 10 świadków - w tym pozbawionego za doping zwycięstwa w Tour de France Floyda Landisa, kolegi Armstronga z zespołu - którzy twierdzą nie tylko, że wielki kolarz sam się faszerował, ale też szkolił innych jak to robić i jak unikać wpadki w latach 1999-2005.

To wszystko razem musiało zrobić na Armstrongu przygniatające wrażenie.

Amerykanin, który od czerwca nieskutecznie negocjował z USADA zostawienie w spokoju jego tytułów, a ostatnio w sądzie powszechnym próbował równie nieskutecznie zablokować proces antydopingowy w końcu się poddał. Napisał, że to co robi agencja jest niesprawiedliwe i jednostronne, oraz że znów nie ma fizycznych dowodów na "dziwaczne i haniebne oskarżenia". i zakończył zdaniem: - Dziś zamykam ten rozdział.

Nie zamknie go agencja. Wkrótce prawdopodobnie wyjdą na jaw zeznania świadków, dane dotyczące tego co brał, jak i kiedy, przed jakim zwycięstwem. Wtedy ikona rzeczywiście dosięgnie bruku."
sport.pl

czwartek, 23 sierpnia 2012

Tartaletki z pomidorami


Tartaletki z pomidorami ze świeżym tymiankiem i miętą.



Ciasto:
1,5 szklanki mąki
115g masła
1/4 łyżeczki soli
2 łyżeczki wody

Nadzienie:
2 jaja
2,3 pomidory
szklanka serka homogenizowanego
gałka muszkatołowa, pieprz, sól, świeże zioła

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Pola zieleni


Parę dni temu dostaliśmy od rodziców super zdrowy prezent. Jak macie parę minut wolnego czasu to przeczytajcie opis tych tabletek. Ja ZWARIOWAŁEM :)

Już w latach trzydziestych XX wieku naukowcy stwierdzili, że w naszej diecie o wiele za mało jest ciemnozielonych warzyw liściastych. Z tego też powodu spotykają nas rozmaite dolegliwości - od kłopotów z przewodem trawiennym do uporczywej niedokrwistości. Wtedy też zaczęto produkować pierwsze specyfiki, które miały na celu dostarczyć w postaci tabletek to, czego nie czerpiemy w dostatecznej ilości wprost z Natury.
Nic tak jak ciemnozielone warzywa liściaste nie zaspokaja zapotrzebowania naszego organizmu na beta-karoten (procentowo więcej jest go w zielonych listkach niż nawet w marchwi i w dyni!), chlorofil, błonnik, żelazo, kwas foliowy i naturalną witaminę K.
Forever Living Products proponuje wszystkim bardzo wartościowe pod względem odżywczym zielone źdźbła młodych zbóż pszenicy i jęczmienia oraz lucernę, zebrane w momencie, gdy stanowią prawdziwą skarbnicę tych składników, których nam brakuje na co dzień w diecie. Zwłaszcza lucerna - absolutna "rekordzistka" wśród zielonych listków pod względem zawartości łatwo przyswajalnego żelaza - godna jest uwagi ze względu na to, że używa się jej już od dawna w medycynie ludowej wielu krajów jako "środek na dobrą krew".
Te zielone tabletki to jedna z najbardziej odżywczych substancji, jakie stworzyła Natura - źdźbła młodych trawek zbożowych liofilizowane i przystosowane do przyswojenia przez ludzki przewód pokarmowy.
Dla lepszego przyswajania wszystkich naturalnych substancji zawartych w Polach Zieleni dobrze jest popijać te zielone tabletki czystym, naturalnie stabilizowanym Miąższem Aloe Vera.
Zastosowanie:
  • Działają wybitnie wzmacniająco, zwłaszcza w tych porach roku, gdy jesteśmy osłabieni i narażeni na infekcje
  • Bogactwo substancji mineralnych
  • Wpływają dobroczynnie na pracę przewodu pokarmowego
  • Zawierają chlorofil
Składniki: 
Młody jęczmień, miód, sorbitol, zielona pszenica, lucerna, pieprz Cayenne, pikolinian chromowy.
  • Lucerna:
    Jest to jeden z najbogatszych w składniki mineralne pokarmów dostępnych człowiekowi. W medycynie ludowej wielu krajów używa się lucerny jako znakomitej "odżywki" dla kobiet w ciąży. Jest ona tak bogata w składniki mineralne, że oczekuje się od niej, iż wyeliminuje "poranne nudności" oraz ogólną słabość spowodowaną zwiększonym zapotrzebowaniem na te składniki podczas ciąży.
    Korzenie lucerny wrastają w ziemię do 5 m głębokości w poszukiwaniu najlepszych minerałów jakie można znaleźć w glebie. Zawiera ona wapń, magnez, fosfor, potas, a oprócz tego wszystkie znane witaminy (A, B kompleks, C, D, E, K i U), biotynę, cholinę, żelazo, białko, tryptofan (aminokwas). Składniki mineralne są tak wyważone, aby zapewnić największą ich przyswajalność w organizmie. Postać chemiczna, w której się znajdują sprawia, że wywierają neutralizujący efekt na układ trawienny.
    • Jest jednym z najbogatszych w składniki mineralne pokarmów dostępnych człowiekowi
    • Zawiera wapń, magnez, fosfor, potas, witaminy A, B kompleks, C, D, E, K i U, biotynę, cholinę, żelazo, białko, tryptofan
    • Jej składniki mineralne są tak wyważone, aby zapewnić największą ich przyswajalność w organizmie
    • Jest często przyjmowana w postaci płynnej przez osoby, które przeprowadzają głodówki oczyszczające
    • Jest znakomitą "odżywką" dla kobiet w ciąży.
  • Młody zielony jęczmień:
    Wykorzystanie jęczmienia jako pokarmu i substancji odżywczej datuje się już od starożytności. Rzymscy gladiatorzy jedli go, by mieć więcej siły i wigoru. Na Zachodzie najpierw hodowano go ze względu na ziarna.
    Jęczmień zawiera 18 aminokwasów, w tym 8 podstawowych. W jego składzie są także różne witaminy i składniki mineralne, takie jak beta-karoten, kwas foliowy, witaminy C, E i pięć witamin B - w tym B12, wapń, żelazo, magnez i fosfor. Mówi się, że młody, zielony jęczmień zawiera:
    • 30 razy więcej witaminy B1 i 11 razy więcej wapnia niż krowie mleko,
    • 3 razy więcej witaminy C, 6 razy więcej karotenu i prawie 5 razy więcej żelaza niż szpinak,
    • prawie 7 razy więcej witaminy C niż pomarańcze i 4 razy więcej witaminy B1 niż mąka pszenna pełnoziarnista.
  • Zielona pszenica: 
    Bardzo bogata odżywczo roślina, która zawiera bezcenny zestaw witamin, składników mineralnych i elementów śladowych. Niektórzy lekarze utrzymują, że około 1 kg świeżej zielonej pszenicy odpowiada pod względem wartości odżywczej 23 kilogramom najszerszego zestawu warzyw.
    Struktura molekularna chlorofilu z zielonej pszenicy jest bardzo zbliżona do hemoglobiny, czyli białka przenoszącego tlen w czerwonych krwinkach. Jedyną różnicą jest atom metalu. W ciele człowieka jest nim żelazo, a w chlorofilu magnez.
  • Pieprz Cayenne: 
    Od dawna używany w medycynie naturalnej, jest katalizatorem dla działania wszystkich ziół. Okazało się, że usprawnia krążenie, wspomaga trawienie i powstrzymuje skłonność do krwotoków. Zawiera witaminę A, B1, B2, B3, B5, B9 i C, jak również wiele bezcennych enzymów, działających bezpośrednio w naszym przewodzie pokarmowym. "Moda" na wykorzystanie pieprzu Cayenne w medycynie naturalnej sprawiła, że coraz więcej osób wozi go ze sobą w postaci proszku lub nalewki w podręcznej apteczce, traktując jako "preparat pierwszej pomocy".
  • Miód: 
    Czasami postrzegany jako element "masy tabletkowej" w Polach Zieleni, miód w istocie jest pełnowartościowym składnikiem tego produktu, zwierającym 35% białka (połowę wszystkich aminokwasów), a także dużą ilość węglowodanów, witaminy z zestawu B kompleks, witaminy C, D i E oraz cenne składniki mineralne. Dostarcza nam szybkiej do spożytkowania energii oraz sprzyja dobremu zdrowiu.
ZAWARTOŚĆ SKŁADNIKÓW W 1 TABLETCE

Zielony jęczmień w proszku
127,7 mg
Zielona pszenica w proszku
127,7 mg
Lucerna w proszku
127,7 mg
Pieprz Cayenne w proszku
1,72 mg



sobota, 18 sierpnia 2012

Śniadanie i kopanie


Dzisiejsze śniadanie:
- mleko 2%
- płatki owsiane
- śliwki suszone
- miód akacjowy
- len mielony
- maliny
- borówki amerykańskie



Zakwasy po wczorajszym kopaniu obecne. Jutro będą jeszcze większe, ponieważ dziś walczyłem z drugim etapem zakładania drenażu :) Świadomie rezygnuję też z biegania, jednak nie mam już sił. Jutro ostatni dzień urlopu, który także poświecę na kolejny etap drenażu. Muszę to skończyć do
końca września ;)


piątek, 17 sierpnia 2012

Ultra trening ;)


Na dziś miałem zaplanowane bieganie na późne popołudnie.  Rzeczy wyprane i przygotowane, izotonik uszykowany. 
Od rana jednak musiałem się w końcu zająć wykopaniem 20m rowów gdzie mają być ułożone rury drenarskie odbierające wodę z rynien. Myślałem, że z kopaniem szybko sobie poradzę, ale bardzo twarde warstwy ziemi dały mi porządny wycisk i skończyło się na ponad 4 godzinach ostrego kopania i sił już na bieganie zwyczajnie zabrakło.
Z ciekawości poszukałem w sieci informacji jakie grupy mięśni pracują podczas kopania łopatą:
wszystkie mięśnie górnej połowy ciała z podkreśleniem mocnego obciążenia bicepsów, przedramion  i m. obłych oraz przednich i bocznych aktonów m. naramiennych, a także prostowniki grzbietu.
Tyle.
A jutro ciąg dalszy kopania, ale to raczej zasypywanie niż kopanie. Zastanawiam się jak mocne będę miał zakwasy z samego rana?


czwartek, 16 sierpnia 2012

"Dieta faceta" i nie tylko


Na początku zastanawiałem się czy jest sens kupować tę gazetę. Mam wszystkie numery Men's Health, poza tym parę książek o żywieniu, dostęp do internetu i oczywiście blogi. Wydawało mi się, że wydatek 14,99zł będzie zbędny przecież czego nowego mogę się dowiedzieć ;) Jednak pozytywnie zaskoczy, to jest to co lubię.
Mnóstwo różnych ciekawostek, np. przegląd herbat (zielone, białe itp),


- proste dania w 15 minut


- 47 banalnych przepisów z łatwo dostępnych składników


- trudniejsze przepisy są przedstawione w taki sposób żeby nie musiały pojawiać się niepotrzebne pytania "jak to zrobić"


- mnóstwo ciekawostek żywieniowych


- Przepisy z reguły są niskokaloryczne. Przy niektórych mamy dwie możliwości : na schudnięcie lub przytycie.


Nie jestem wirtuozem kuchni, jednak z taką pomocą nie mam żadnych problemów z przyrządzeniem nowych przepisów :)

środa, 15 sierpnia 2012

Chrupiący krem orzechowy



Na paru blogach wyczytałem o amerykańskiej promocji w Lidlu. Stwierdziłem, że muszę zaopatrzyć się w oryginalny krem orzechowy. O dużym szczęściu mogę mówić, gdyż nigdzie nie mogąc go znaleźć w Lidlu, zapytałem Panią ekspedientkę czy jest gdzieś jeszcze na magazynie. Po paru minutach wróciła ze słoikiem mówiąc, że ten jest ostatni :)



Smak obłędny, kawałki orzeszków i doskonały krem bez chemii!


Spójrzcie na skład: 95% prażonych orzeszków ziemnych, brązowy cukier trzcinowy, olej roślinny i sól morska. Dodam, że to cudo to nie typowy krem, np. Nutella, tylko krem z wcale niemałymi kawałkami przesmacznych orzeszków.


597 kalorii w 100 gramach. Dwie kanapki na śniadanie muszą wystarczyć :)

Wczoraj wróciłem w końcu do biegania po 9 dniach przerwy! 7,3km, 620 kalorii spalonych, zadowolony.

Wielu naszych znajomych odżywia się zdecydowanie niezdrowo.
Tradycyjne ciężkie polskie obiady,
niedojadanie lub też nadmierne spożywanie pokarmu, niezdrowych przekąsek,
słodyczy, fast-foody. Do tego często brak jakiejkolwiek aktywności, co w konsekwencji
przyczynia się do nadwagi i chorób a nawet gorzej.
Zaprzyjaźniony Blog Kulinarny z dietetycznymi przepisami -
www.fitness-food.pl wychodzi na przeciw wszystkim tym, którzy chcą
zmienić coś w swojej diecie, chcą jeść zdrowo ale nie monotonnie. Dieta nie
musi boleć, może być smaczna i zdrowa jednocześnie. Możemy nawet jeść i
dużo, a cały czas dobrze wyglądać.
Ważne tylko aby wiedzieć CO jeść. Stan naszego zdrowia, samopoczucia
oraz wyglądu zależy od sposobu odżywiania – „Jesteś tym co jesz”.
Sprawdźcie przepisy na Fitness Food, na pewno znajdziecie coś dla
siebie!


poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Odpoczynek


Nawet nie wiem kiedy połowa długo wyczekiwanego urlopu minęła. Początek raczej średni, złapało mnie zjawisko zwane leisure sickness. Jest to choroba związana z czasem wolnym... W pierwszych dniach urlopu pojawia się ból głowy, ogólne przemęczenie i ostatecznie objawy grypopodobne. Wyczytałem też (całkiem przypadkowo!), że problemy te wynikają z działania w napięciu przez długi czas i kiedy tylko następuje zwolnienie obrotów, organizm rozluźnia się i spada odporność. Wtedy jesteśmy bardziej narażeni na zarazki!
W związku z tym tak długo planowane ostre treningi nie odbyły się, mało tego, nie miałem sił nawet żeby zrobić dwóch serii pompek!!!
Na szczęście dostaliśmy zaproszenie od Asi (jeszcze raz dziękujemy) i bardzo, bardzo miło spędziliśmy czas i przede wszystkim wypoczęliśmy. 
Wspólne spacery, zwiedzanie Szczecinka, obiady w najlepszej w Polsce pierogarni (włoskie z mozarellą i sosem pomidorową wyznaczają standardy!), karmienie rybek w stawie, zdrowe śniadania na świeżym powietrzu, wysypianie się (10h!!!!!!!!!), wspólne rozmowy, poznanie bardzo miłych ludzi, brak zasięgu w telefonie (same plusy), przyroda (kto widział bobra w środowisku naturalnym, prawie na wyciągnięcie ręki). Na dole parę fotek z tych bardzo udanych dni :):):)








piątek, 10 sierpnia 2012

O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu



Książkę kupiłem jakieś dwa lata temu. Zaciekawił mnie opis z tyłu książki.
Murakami ( najbardziej znany na świecie japoński pisarz) napisał pewnego rodzaju autobiografię. Skupia się głównie na tym albo zaczął od tego momentu, że w pewnym okresie swojego życia postanowił je zmienić. Zaczął pisać i aby utrzymać dobrą kondycję poświęcił się też bieganiu.
Minęło już 30 lat, a on zaliczył dziesiątki maratonów oraz parę triatlonów. I o tym jest ta książka.
O życiu, bieganiu, motywacji, wyborach.
Czyta się lekko, przyjemnie,szybko. Polecam nie tylko biegaczom, myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie.


"Ludzie niekiedy szydzą z tych trenujących codziennie twierdząc, że niektórzy są gotowi zrobić wszystko, byle tylko przedłużyć sobie życie. Moim zdaniem część  z nas biega wcale nie dlatego, że chce żyć dłużej, ale dlatego, żeby przeżyć życie najpełniej."
H. Murakami

czwartek, 9 sierpnia 2012

Lodowa rozpusta


Wczorajszy dzień do mały wypad na lody do Puszczykowa. Lodziarnia podobno legendarna, dlatego co nieco o niej słyszeliśmy i postanowiliśmy się wybrać. Nie będę się rozpisywał o wystroju czy obsłudze, tylko o lodach.
Spróbowaliśmy parę smaków np. agrestowe, gruszkowe, owoce leśne. Smaczne, ale do poziomu wyznaczonego przez Grycana trochę brakuje. Z resztą uważam, że Grycan robi najlepsze lody- może polecicie jakieś inne, według Was lepsze?
Na koniec spróbowaliśmy klasyczne lody włoskie. Był to strzał w dziesiątkę! Delikatne, śmietankowe, naprawdę bardzo smaczne. Wartość odżywczą poprawiliśmy dorzucając parę jeżyn. Po lodach polecam pospacerować uliczkami Puszczykowa. Klimatyczne wille i mnóstwo zieleni- przy okazji można pozbyć się paru kalorii ;)


środa, 8 sierpnia 2012

Walka z sobą

Zaangażowanie, motywacja, systematyka, dieta, ćwiczenia, fitness, bieganie, siła, czas, wytrwałość.
Trzeba po prostu chcieć.













wtorek, 7 sierpnia 2012

Triatlon olimpijski


Olimpijski triatlon odbywa się na dystansie:
- pływanie 1,5km
- kolarstwo 40km
- bieganie 10km

Dziś nie było niespodzianek, 1 i 3 miejsce zdobyli bracia Brownlee czyli faworyci. Co ciekawe, przed zawodami byli na tyle pewni zwycięstwa, że powiedzieli iż na metę wpadną równocześnie, po to aby obydwoje zdobyli złote medale. MKOL odpowiedział, że za próbę ustawienia finiszu zostaną zdyskwalifikowani ;) Ostatecznie dwójkę braci rozłączył Hiszpan Gomez. Spójrzcie jakie mieli czasy!!!


Wcześniej przepływając 1,5km w 17 minut, przejeżdżając 40km w godzinę, mieli jeszcze siły żeby przebiec 10km w 29 minut!!

Znów borówka :)


Po ciężkiej nocy (walka o 3 z komarem...!!!) czas na dobre śniadanie. Robię się nudny, ale znów główną rolę odgrywa borówka. Tym razem z dodatkiem 2% jogurtu i owsianki plus kawa rozpuszczalna na mleku. W planach parę serii pompek plus 5km running.
Miłego dnia!!



poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Urlop!!!!!!!!!!!


WRESZCIE OCZEKIWANY, NIEZBĘDNY, UPRAGNIONY URLOP!!!!!!
Już minął rok od ostatniego!! Plany?? Wypocząć!!! Na razie będę robił NIC, a w drugiej części pewnie wyjedziemy na północ lub południe, zależnie od pogody, o której mówią, że ma być ładna. 
Zamierzam więcej biegać/jeździć na rowerze/ćwiczyć/spacerować i w końcu przeczytać parę książek czekających w kolejce.
Keep moving.

sobota, 4 sierpnia 2012

Szybki obiad



Dziś sobota, ale dużo pracy i mało czasu na obiad. Wykonanie zajęło 25 minut:
- makaron pełnoziarnisty 4,50zł
- szpinak szatkowany, mrożony: 2,76zł
- biała cebulka 30groszy
- 2 plasterki żółtego sera 30groszy

Makaron gotujemy, cebulkę delikatnie podsmażamy, dodajemy szpinak, gałkę muszkatałową, pieprz i sól, ewentualnie dolewamy parę łyżek wody. Dusimy około 15 minut, podajemy na makaronie.





Po późnym obiedzie chciałem zrobić dziś parę kilometrów. Suunto na dziś zaplanował 35minut VERY HARD. Rozpoczynając czułem, że stać mnie maks na MEDIUM ;) Pierwsze kroki były strasznie ociężałe i zastanawiałem się czy na pewno to dobry pomysł. Jednak bajka o Popeye'u i mocy szpinaku to nie były tylko fantazje!!!!! :) Dziś telefon pokazał tyle:



Nogi cały czas niosły!!! Uczucie niesamowite :) Zdecydowałem się na powrót tylko dlatego, że zrobiło się już prawie ciemno, a ja dziś miałem na sobie wszystko w kolorze czarnym bez żadnych odblasków. Jutro regeneracja, a teraz jeszcze jeden banan.
kalorie: 1287
wykonanie planu: 175%
Keep moving!


Sobotnie śniadanie :)


Wreszcie jest czas na wspólne sobotnie śniadanie. Dojrzały banan, świeża borówka amerykańska i jogurt waniliowo-wiśniowy!


czwartek, 2 sierpnia 2012

Lance Armstrong



Lance Armstrong- człowiek legenda. Po wyleczeniu raka (miał 20% na przeżycie) wrócił do kolarstwa i wygrał 7 razy z rzędu najtrudniejszy wyścig Tour de France. Jest założycielem Lance Armstrong Foundation, która została powołana w celu wspierania ludzi walczących z rakiem.
Jest to mój ulubiony sportowiec, mimo ciągłych oskarżeń o branie dopingu. W kolarstwie szprycowanie się jest dosyć popularne. Ja jednak wierzę, że nie oszukiwał! Lance ostatnio potwierdził swoją kondycję wygrywając w Halfmaratonie. Dodam, że facet ma 41 lat :)                          

Lance Armstrong, jeden z najlepszych kolarzy wszechczasów wreszcie wygrywa zawody na dystansie HalfIronman. Dokonał tego podczas wyścigu 70,3 Florida. Tym samym uciął wszelkie spekulacje jakoby jego osoba miała służyć jedynie jako magnes i maskotka w zawodach triathlonowych. Kluczem do zwycięstwa okazał się odcinek rowerowy (ale niespodzianka), oraz „lepsze niż podczas poprzednich wyścigów odżywianie” - jak zaznacza sam triumfator. Jeszcze przed startem Lance twierdził, że potrzebował sporo czasu i eksperymentów zanim dobrze zrozumiał, jak jego organizm będzie reagował na dystans 1,9/90/21.  Wyścig miał dość ciekawy przebieg. W T1 jako pierwszy pojawił się Amerykanin David Kahn z czasem 25minut i 20 sekund. Na części kolarskiej Armstrong nie miał już sobie równych. Wielokrotny zwycięzca między innymi Tour de France, na 60 kilometrze wypracował już sobie 6 minutową przewagę nad prowadzącymi po pływaniu Kahnie i Hiszpanie Godoyu. Czas Lanca na rowerze wyniósł 2 godziny 1 minuta i 13 sekund, co dało mu 10 minutową przewagę na wejściu do T2. Armstrong pokonał półmaraton w czasie 1:15:56, osiągając pierwsze, zasłużone zwycięstwo na dystansie 70,3 w łącznym czasie 3:45:38.  
źródło akademiatriatlonu.pl










środa, 1 sierpnia 2012

Znów o arbuzie..


hej,
jeszcze mała notka o arbuzie! W MH wyczytałem, że mój arbuz posiada L-cytrulinę, aminokwas, który wpływa  na formę poprawiając przepływ krwi w organiźmie. Wiedzieliście o tym?!?!
Dziś miałem regenerować się po wczorajszym bieganiu. Suunto zaplanował już tradycyjnie 35minut VERY HARD, a odpoczynek jest zaplanowany na piątek.
Jednak zebrałem się i trening wykonałem na 141%, 750kcal, endorfiny, zadowolenie.
A teraz zabieram się za arbuza i do spania :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...